Dziadzia Indy w puszce :)

No, trochę się nie odzywałem, ale wyobraźcie sobie, postanowiłem być twardy i chciałem poczekać na Blu-ray. Coż, prawie mi się udało - kupiłem bilet do Londynu (premiera Indiany na Blu-ray jest 10.11), ale zahaczyłem przedwczoraj o Empik. No i w moje ręce wpadła “puszkowa” edycja dwupłytowa DVD. Czy tego fan może nie kupić? :)

Indy w puszce

Kolejnym postanowieniem było odstawienie DVDków na półeczkę i mimo wszystko oczekiwanie na dysk w wysokiej rozdzielczości. Jak długo wytrzymałem? Jeden dzień :) Posadziłem na kanapę moją drugą połówkę i zorganizowałem seans przymusowy ;) Wiecie co? Oglądało mi się to lepiej niż w kinie (a w kinie byłem 3 razy). “Bluźnierstwo”, powiecie? Ależ nie! Domowe zacisze, lepszy obraz, wychwyciłem znacznie więcej niuansów dźwiękowych i nawet żarty były jakoś bardziej śmieszne… :) Oczywiście, nie jest to stara trylogia, nie da się nie zauważyć szeregu “wtop”, ale… żyjemy w innej rzeczywistości. Przyjmijmy, że zmieniły się również nasze oczekiwania.

Do “nowego” Indiany będę wracał jeszcze nie raz. I nie dwa.

Pozdrowienia dla fanów,

Raider


O tym wpisie

<< powrót