Shia LaBeouf jako Indy

W sumie to czemu nie? Pod warunkiem oczywiscie, ze “glównym” Indym bedzie Harry Ford

He, he. Myślę, że drapania się nie będzie w tym przypadku. Film, w którym pojawi się Harrison Ford może być tylko o INDIANIE Jonesie a nie o Mutt’cie Jonesie. Filmu bez Forda Lucas już próbował (młody Indiana) i średnio to wyszło, Ja osobiście widziałem jeden odcinek i nie chciałem oglądać innych. Bez focha żadnego, ot po prostu mnie to nie interesowało Tak jak nie interesowałby mnie”Mutt Jones i Nereidy z Aldebarana”

W życiu, ja nie chcę.Jeśli Mutt zastąpi Indy’ego to to już nie będzie Indiana Jones and… tylko Mutt Williams and…

well, myślę że shia jest jedynym możliwym zastępcą,ale…ma jeszcze czas.pojawił sie niedawno i musi troche “pożyć”, powalczyc u boku indyego.to niełatwe zadanie…napewno prezentuje się lepiej niż ten laluś z serialu o młodym jonesie…niemniej jednak licze na to, że ford powalczy w centralnym punktu ringu jeszcze jakis dłuższy czas:)))pozdrowienia dla raidera

centralnym punkcie of course…literówka…sorki:)

@andy, za pozdrowienia i wybitną aktywność, dziękuję

poza tym ciężko w tej chwili dyskutować nad jego fizis.kiedy ford zadebiutował miał prawie 40 lat a shia…well, to raptem 20 latek.zobaczymy jak będzie się zmieniał fizycznie…on i jego aktorski kunszt.pooki co ford jest NIEZBĘDNY!!!!!

do raidera - to ja dziękuję za takiego bloga!fajnie jest podyskutować z ludĹşmi którzy czują klimat i z tymi którym rzecz nie siadła:))pamiętnik jonesa fajnym jest.leży na półeczce.miły dla oka i wspomnień:))

jako,że pracuje we firmie w której mogę oglądać filmy:)zakulałem sobie transformers z shią.różnica jest wręcz powalająca pomiędzy jego fizycznością w tymże a czaszką!myśle, że jak przygotuje się do kolejnych części może coś z tego być,ale tylko jako”fizyczny”jonesa.nie wyobrażam sobie,żeby już w”5″dzierżył szale!niemniej jednak daje małemu szanse!

dopisze jeszcze,że na korzyść shii przemawia jego niesamowita żywiołowość i to,że jest młodym stosunkowo niwyeksploatowanym aktorem.dał niezły popis w disturbii.film może nie najwyższych lotów ale wypadl całkiem ok:)jako mutt może w końcu zapisać się jakąś konkretna wyrazistą kreacją!zobaczymy…ja daje mu osobiście zielone światło.gdyby żył fajnym jonesem mógłby być river phoenix…

Bardzo lubię Shię, ale nikt nie zastąpi Indy’ego. Mogą zrobić film z Muttem i nawet może być dobry, ale oby go nie wsadzali w ciuszki Indiany, a już szczególnie nie w fedorę o biczu już nie wspomnę. Młody może i umie walczyć szpadą, posługiwać się nożem, ale w to, że nagle nauczył się używać bicza, w to nie uwierzę. Wniosek: mogę sobie zrobić spin-offa z Shią, ale oby nie była to kontynuacja głównej serii. Pozdr.

zgadzam się.to,że osobiscie daję mu szanse nie znaczy jakiegos “przyzwolenia”na pierwszoplanówkę.kiedyś ford spasuje - to fakt bo latka lecą.wtedy możą wskoczyć ale mimo tego że nie widze innego kandydata na jego miejsce to nie będzie już to.zabraknie tego sowizdrzalskiego - jak to mawia mój kuzyn - spojrzenia i zaczepnego żartu…no i aparycji!

No dobrze, załóżmy, że nie robią z Mutta Indiany. Występuje w filmie pt. “Mutt Jones i…”. Zmieniają mu styl, ubierają we francuski beret, skórę już ma, zamiast bicza charakterystyczną bronią będzie powiedzmy rapier (też już w końcu sie pojawił). Reżyseruje Spielberg, historię pisze Lucas, a dzielny Mutt Jones szuka wolińskiego skarbu Wikingów. Film produkuje Paramount, styl pozostał podobny do “Indian”. Ford się nie pojawia. I co sądzicie o takim filmie?

Nieee… Fedora dał Indy’emu kapelusz… i Indy5 (jeżeli powstanie) w TAkIM wypadku powinien zawierać scene, kiedy to Ford oddaje swój kapelusz Muttowi (Który jest Henry Jonesem III.) i to nie Shia by grał Indiana Jonesa… jezeli już, to powstała by NOWA seria filmów przygodowych w duchu Indiana Jonesa ale bez niego (ewentualnie jako cameo, albo w roli podobnej do Connorego w Krucjacie). I to mi sie podoba… bo weĹşcie pod uwagę, że ostatnimi laty zrobiło sie dość ciulowo w filmach archeologiczno-przygodowych… moim zdaniem Spielberg i Lucas mają do tego smykałke, i zrobia dobry film. A co do młodego Indiany, który PONOĆ był nieudany i ni ebył sukcesem… radze poczytać sobie troche… serial zrobił furorę i zgarnął mase nagród… więc panie Lucasie… rób pan swoje filmy, ja i tak zapłace za wejściówke do kina i za DVD… ta część mojej wypłaty na wieki będzie należała do Lucasa

Nie znacie się, Przygody Młodego Indiany Jones’a wyszły bardzo fajnie, natomiast Mutt prezentuje się bardzo dobrze w kapeluszu. Jeśli już ma być kontunuacja z Muttem, to będzie co najwyżej Mutt Jones i tyle, nie Indy.

Shia na pewno nie zagra Indiany bo to byłby bezsens w momencie kiedy dopiero grał jego syna.
Jestem całkowicie za tym aby stworzono nową seriw filmów z Muttem w roli głównej. Lubie tego chłopaka. Zaś jeśli chodzi o Indiane to uważam ,ze powinni już skończycz tą serie. IJIV idealnie zamyka historie o Indianie i niech tak pozostanie.

Zastanówcie się, jeśli mieliby zrobić nowego Indianę to o czym? Znowu ruscy? Po kosmitach jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Poszli po całości, każdy kolejny film będzie porażką. Choć po czwórce gorzej chyba być nie może. Kino nowej przygody w wykonaniu pana Lucasa nie jest już nawet slapstickiem ale zwykłą infantylną badziewną bajką. Jak chcą lepić dalej tego knota to dla Forda lepiej byłoby, żeby nie brał w tym udziału. Niech już powstanie nowa seria z transformersem ale bez Indiany. Najlepiej jakby całkowicie nie nawiązywała to ostatniego filmu.

Transformers jest genialny, ale Indianą Jonesem może być tylko Ford. Poza tym, o czym miałby być Indiana Jones 5? Przygoda w domu starców? Parafrazując Sylvester Stallone, “Z czym miałbym wtedy walczyć? Z artretyzmem?”(na pytanie, czy powstanie kolejny Rocky)

Even though, Mutt Williams to nie Indiana tylko Henry Jones Third. I co, jak tu pisze Hien, byłby paradox, bo dopiero grał jego syna. And, Harrisof Ford z jednego wyrazu twarzy potrafi zrobić 10 róznych - to już klasyka… A jak by to wytłumaczyć, że Indiana Jones z sześćdziesięciolatka staje się dwudziestolatkiem? Indiana Jones and the Mystery of a Time Machine? Czy zmienic styl na Pana Samochodzika i niech szuka sobie skarbu templariuszy…

Głupstwa wypisujecie. Ktoś rzucił myśl, że Shia ma być Indianą, no ludzie, zrozumienia trochę! Przecież Lucas tego tak nie ujmował. Shia miałby grać siebie z czwórki, czyli syna Indiany i ewentualne kolejne filmy mogłyby powstać o SYNU Indiany Jonesa, a nie o Indianie w nowym wcieleniu. Piątka miałaby być przerzuceniem uwagi z Forda jako centralnej postaci filmu na LeBouefa, co pozwoliłoby zacząć nowy cykl, który nazwaliby pewnie (żeby znak handlowy został “Syn Indiany Jonesa i …. (tu wpisz dowolną treść)”.
Ja bym chciał, żeby piątka powstała szybko, właśnie z potrzeby “wyciśnięcia” z Harrisona co się jeszcze da. Shia może się tam kręcić, ale żadnego przekazywania kapelusza i bata z pokolenia na pokolenie! Ford zostaje i leje po mordach “tych złych”, niekoniecznie ruskich bo złych jest wielu (Argentyńczycy mogą być, na przykład Ważne, żeby opowieść była ciekawa bo ta ostatnio to raczej średnio. Jeśli tak będzie to i Indiana nie będzie musiał dokonywać już cudów gimnastyczno-kaskaderskich wystarczy dobrze bacikiem machnąć i rozgryĹşć kolejną zagadkę
PS. Nie wiem kiedy Stallone to powiedział, ale zrobił “Rocky’ego Balboa” w wieku lat 60,
“Rambo 4″ w wieku 62, a w planach na 2009 jest “Rambo 5″ więc może to nie jest najlepszy cytat do podpieranie pewnej tezy.

disturbia była spox, ale indiana bez Forda? To już nie byłoby to samo przecież, to jak robić wołowinę z kurczaków! Shia niech na razie dalej odgrywa syna, a może jak będzie miał 65 latek, kto wie… A w ogóle to podobno Ford podpisał kontrakt na jeszcze 2 filmy o dr Jonesie, więc będzie dobrze i 100 lat mu życzę, dla mnie jest niezastąpiony!

Moim zdaniem Indian Jones bez Harrisona Forda to by była zupełna porażka.

Moim zdaniem “piątka” już raczej nie powstanie. Jeżeli by mieli ją nakręcić to już by było coś o tym słychać, zwłaszcza, że “czwórka” odniosła kasowy sukces, o którym inni twórcy mogą tylko marzyć.

Może zrobią prequel i Indy znowu zmierzy się z nazistami, tym razem podczas wojny?

Wątpię - Ford jest za stary, by grać Indiego z czasów wojny.

obojętne kto zagra ij ważne żeby była 5!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja to widzę tak. Jeśli powstanie kolejny Indiana to zapewne tytuł zostanie taki jaki jest. Tytułowy bohater będzie zajmował się bardziej łamigłówkami, dzięki czemu może być jeszcze ciekawiej. Ale nie ma Indiany bez Harrisona Forda. Trochę nie wyobrażam sobie tego jak Indiana Jones schodzi na dalszy plan i zastępuje go młody Shia. To już na pewno nie będzie to samo. Czwarta część już była czymś innym.

Jak to czymś innym?
Jak tak to widzisz, to każda część była czyms innym w stosunku do poprzedniej. Poza tym, jak by można odrzucić wygiby Indiany, które są jedna z najlepszych części filmu? Shia od gimnastyki, a Indiana od lania po mordach?

ps. Z tymi Argentyńczykami to rzeczywiście dobry pomysł ;P